#1 2014-04-25 18:40:57

 Matus95

Administrator

Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 217
Punktów :   

Mariusz W

http://e-fotek.pl/images/17759396552478655019_thumb.jpg
Wiek = 17
Narodowość = Polak
Praca = brak
Kolor oczu = czarne
Kolor włosów = czarne
Status = Niewiadomo
Linia życia = OD "Rozdział 3" DO Rozdział 16
Rodzina = Paulina M (Dziewczyna)
OFIARY
- Ola Sobka
- Dziadek Mariusza W (Zombie)
- Daniel H
- Paulina M
- Niezliczona ilość zombie
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
PRZED APOKALIPSĄ
Nic nie wiadomo o jego życiu przed apokalipsą.

Offline

 

#2 2014-05-31 23:33:51

Matus951

Administrator

Zarejestrowany: 2014-04-20
Posty: 150
Punktów :   

Re: Mariusz W

APOKALIPSA
*TOM 1* -Rozdział 3-
Jako członek obozu Safe Zone,  musiał pracować jak każdy na miejscu. Miał aktualnie wraz z dziewczyną Pauliną naprawiać auta, a raczej wymontowywać z nich źródła energii, na jakich stoi energetycznie obóz. Zamiast pracy, Paulina zdecydowała zająć się czymś innym. Zaciągnęła Mariusza do jednego z aut, zamknęła wszystkie drzwi, zasunęła wszystkie szyby i zaczęła się z nim pieścić. Niekrótko parę minut później, doszło do stosunku.
Został z Pauliną przyłapany przez Mathiasa, który chciał się upewnić, czemu auto tak się trzęsie. Prośba Mathiasa, by przerwali nie poskutkowała, więc resztą zajął się Osa. Wyprosił na swój sposób parę z auta i zaproponował, by wzięli się do roboty. Paulina nie wydawała się być zainteresowana dalsza pracą mechanika i wolała odpocząć, na co Mariusz jej pozwolił.
Wybryki samochodowe nie pozostały bez echa. Przez szyb wentylacyjny dotarły do Mateusza Krzyżowskiego dźwięki kochania się kochanków i przez to miał ucierpieć na tym Mariusz. Został wezwany do gabinetu Mateusza i bez obecności Mathiasa przesłuchany, a później ukarany. Miał stracić jedną dłoń, stracił lewą. Podczas amputacji krzyczał bardzo głośno, przez co Paulina potem się dowiedziała, co się dzieje z Mariuszem. Sam Mariusz po zabiegu udawał dalej, że jest wszystko ok. Czuł palce w lewej dłoni, choć fizycznie już jej nie miał, a rana wydawała się go okropnie boleć, choć się do tego nie przyznawał.
Przez cały pobyt Grupy Mathiasa w obozie, obmyślał plan, który pozwoli się wszystkim obecnym wydostać. Potrzebowali pierw do tego broni i zapasów, a tym zajęła się pierw Wiktoria, a potem reszta grupy, która w godzinie zebrania się pod magazynem, obrabowała obóz z bogactw żywnościowych i pitnych. Zaplanował jak uciekną i którędy. Pierw nakazał Osie strzelić w dzwonek wiszący za drzwiami, a potem dwuosobowe grupki miały przejść przez elektryczne drzwi, skanujące ruchy osób. Odkrył, że ich obecność nie zostanie zanotowana, jeśli udając chód zombie, wszyscy przejdą przez drzwi.
Gdy wszyscy wyszli, został tylko on i Osa. Ucieczkę przeszkodził im Mateusz, który postrzelił Osę delikatnie w ramię, ale nie miał czasu by osobiście dwójkę wykończyć. Przysłał Kubę i Sebę, którzy mieli zająć się raz na zawsze uciekinierami. Mariusz przypomniał Sebie fakt, że któregoś dnia uratował go przed ugryzieniem, gdy majstrowali przy drzwiach obozu. Dzięki temu, zezwolono obojgu uciekinierom ujść z życiem, ale Mariuszowi to nie dało spokoju. Wypchnął Osę, wcześniej dając swój nóż i kazał uciekać. Miał plan, by sprowadzić tu tyle trupów, ile się da. Zapewnił, że poradzi sobie i ucieknie innym wyjściem. Wtedy został widziany ostatni raz przez Osę.
Dzień później przedzierał się przez lasy, aż natrafił na główną drogę. Wnioskować można, że przez całą swoją nieobecność, ukrywał się w lesie, bojąc się wykrycia ze strony Safe Zone. Z jego kurtki kapała na jezdnie krew, z lewego rękawa. Podczas ucieczki z obozu prawdopodobnie musiał się jeszcze z kimś pobić, lecz to nie zostało potwierdzone. Spotkał swoją grupę par minut po znalezieniu drogi. Początkowo był zmieszany jak zauważył, że jego własna dziewczyna celuje w jego stronę, a po strzale chybia metr od niego. Podniósł ręce do góry i szedł tak, aż do bliższego spotkania grupy. Wiatr zdjął mu kaptur, wtedy każdy go rozpoznał. Łukasz zaproponował, że go opatrzy, a w tym czasie Paulina dała mu coś do picia. Opowiedział o tym, co się z nim działo, lecz nie zdążył wszystkiego, ponieważ zemdlał nagle.
Został przeniesiony do domu, gdzie byli przez jakiś czas towarzysze, a chwilę później rozległ się strzał z pistoletu, gdy on był w środku razem z Osą, Tomkiem i Łukaszem.

*TOM 1* -Rozdział 4-
Po niefortunnej ucieczce grupy, Mariusz był nieprzytomny ciągle, przy nim czuwała Paulina. Obudził się później, a do obrony został mu podarowany prezent, który przyjął z ulga. Dowiedział się, co się z nim działo, kiedy był nieprzytomny. Wybaczył Łukaszowi, tłumacząc się jego sytuacją. Do końca życia był skazany na życie z jedną ręką, aż do momentu, kiedy Tomek podarował mu ostrze wbudowane w metalową obudowę, które miało posłużyć mu do obrony. Mimo odniesionej rany, sam wstał i postanowił, by ruszyć dalej.
Miał pomysł jak przejść bezpiecznie do Włocławka przez stado. Chodziło, by wysmarować się krwią trupów, a potem przejść powoli przez stado, nie wzbudzając żadnych podejrzeń. Głosowanie sprawiło, że większość poparła jego plan. Kilku szwendaczy kręciło się blisko nich, trzeba było to wykorzystać. Paulina i Mathias mieli mu towarzyszyć w akcji zabicia zombie, a reszta miała się skryć za drzewami. Koniec końców Mariusz sam w furii zabił trupy, nie pozostawiając reszcie pola do manewru, jego nowa dłoń sprawowała się doskonale.
Przejście przez stado było problematyczne od początku, ale samo nacieranie się też sprawiało problemy. Mathias'owi zapach wnętrzności przewracał jelita, ale Mariusz starał się go naprowadzać, by się nie poddał. Mieli nacierać się wzajemnie, tak jak każdy. Samo przejście obok trupów było proste z początku, póki Wiktoria nie zdradziła pozycji grupy, przez zachowanie Klaudii. Chaos trwał chwilę, ale po zamieszaniu został znaleziony pistolet, który został dany Klaudii do obrony, poszukiwania zostały przeniesione na Włocławek, na próżno.
Na pewien czas grupa się rozdzieliła, gdy doszli do miasta. Po godzinie, przy spotkaniu razem z Tomkiem próbowali opowiedzieć uratowanej Monice (przez Ulę), jak działa teraz świat i co zrobić, by przeżyć. W rozmowie z nową ocalałą był szczery i żadne zdanie nie zostało przez niego wymuszone.
Nawiązała się kłótnia między nim, a Osą, który jego racji nie podzielał. Paulina próbowała coś zrobić, ale nie obyło się bez przepychanek. Mariusz zagroził przyjacielowi, że jego dalsze takie zachowanie skończy się obiciem ciała lub wydaleniem z grupy, wtedy się atmosfera poprawiła.
Zgodnie z planem, grupa sprawdziła stację. Mariusz podjął się ryzyka, by wejść przez dach i otworzyć reszcie drzwi od środka. Wewnątrz znów się podzielili na grupki i sprawdzali każde pomieszczenie. Po powrocie Mathiasa i Uli, nie mili już czego szukać w opuszczonym budynku. Osa pomógł po kolei każdemu się wdrapać na dach, Mariusz miał być ostatni. Mathias zwątpił przez chwile i nie miał ochoty ruszać dalej. Mariusz chciał spokojnie załatwić sprawę, zanim trupy zdemolują dolne drzwi. Pokojowe metody nie pomogły, po przyciśnięciu kolegi do ściany, próbował wymusić na nim ucieczkę. Do końca Mathias się upierał, ale Mariusz miał plan.

*TOM 1* -Rozdział 5-
Próbował wprowadzić ostateczną formę przekonania Mathiasa do zmiany zdania. Jego atak został zablokowany, a trwało to moment, że nikt nie zorientował się jak Mathias to zrobił. Skierował grupę pierw do domu swojej ciotki w Bydgoszczy, gdzie mieszkali jego dziadkowie, starając się przemieszczać w odstępach. W czasie rozmowy z Moniką o składzie grupy, odpowiadał szczerze. Podczas podróży, czuł pieczenie w lewej dłoni. Wiedział, że być może źle opatrzył ranę po amputacji i po dotarciu do domu ciotki, chciał ranę obejrzeć ponownie i oczyścić. By się oszczędzać, postanowił zostać przez jakiś czas na swojej pozycji, gdyż grupa się rozdzieliła, aby znaleźć benzynę dla znalezionego auta, którym grupa mogłaby pojechać do Bydgoszczy. Samochód miał awarię, trzeba było skakać. Mariusz pomógł uwolnić się Karolinie, a potem sam wyskoczył z Osą. Gdy Osa zaczął znów zachowywać się dziwnie, Mariusz postanowił być względem niego bezpośredni i powiedział, by uważał na samego siebie, by grupy nie skrzywdzić. Pocałunek Uli i Osy przypomniał mu jego własny pocałunek z Paulą, który był przypadkowy. Po dotarciu do Bydgoszczy i wyjściu z miejskich kanałów, grupa napotkała nieznajomych, którzy chcieli odpowiedzi na pytania, na temat przeszłości grupy. Ostatnią odpowiedź Mariusz wziął na siebie, choć Osa chciał powiedzieć prawdę, Mariusz starał się oszczędzić nowym ludziom szczegółów. Wyprowadził grupę z bocznej alejki i trafili do domu ciotki Mariusza. Dom okazał się pusty, więc wziął ze sobą Ulę i Mathiasa na piętro. Znalazł kufer, który wydawał się pusty, lecz pod drugim dnem ukrywał się zombie, który był w rzeczywistości dawną babką Mariusza. Chłopak nie miał sił się wyrwać, gdyż piekące ramię dawało mu się we znaki, Mathias zareagował i go uratował, chwilę później Mariusz poznał tożsamość zabitego trupa. Kolejnym ciosem była dla niego piwnica, w której przywiązany był jego dziadek, także po przemianie. Zdecydował, że grupa urządzi sobie bazę na parę miesięcy w obecnym domu. Wydał polecania, kto co powinien zrobić, a sam poszedł dokończyć to, co próbował jego dziadek. Pobyt w domu planował do końca lata, choć mogło się to przedłużyć, ponieważ wiedział o słabościach trupów i chciał to wykorzystać.

*TOM 1* -Rozdział 6-
Mariusz po dłuższej trasie proponuje postój w Grudziądzu, blisko zamku królewskiego. Wprowadza wszystkich do środka, ale jeden budynek go zaciekawia. Bierze ze sobą Mathiasa, a innym każe zostać na dole. Na miejscu okazuje się, że ktoś był w środku i czekała na nich. Byli to członkowie Safe Zone. Unieruchomił jeden Mathiasa, a drugi zadawał pytania. Gdy Mathias został bity, Mariusz próbował podnieść nóż, który upadł podczas awantury, udaje mu się po kilku próbach schować nóż. Kiedy jeden schodzi by zabrać broń obecnym na dole pozostałym, Mariusz wykorzystuje sytuacje i każe grubemu sprawdzić czy Mathias oddycha. Odwracający się nie domyślał się, co się stanie. Oberwał nożem w brzuch, a po krótkiej kłótni został dźgnięty w szyję. Mariusz po chwili zastaje wchodzącego Przemka, ten chce się bronić, ale Osa przybywa w porę i dzięki Mariuszowi spycha wroga na fotel mając go wystawionego. Po dostarczonych informacjach Mariusz łamie słowo i zostawia zamkniętego Przemka z pół martwym Danielem i odchodzi.
Po wyjściu zauważa, że ktoś obserwuje grupę, okazał się nim być Gustaw, były członek Safe Zone. Wiedząc o co chodzi staremu przyjacielowi, zgadza się na jego układ. Pragnie zakończyć spór z Safe Zone raz na zawszę. Chce by grupa się podzieliła, a cześć pójdzie z nim, część wspomoże z oddali. Miał w planach zabić Mateusza od razu, ale argument Uli sprawił, że postanowił jeszcze raz to przemyśleć.
Planował, że Gdańsk będzie nowym domem dla całej grupy, nie brał uwagi tego, że część będzie chcieć wrócić po wszystkim do Płocka, by tam się schronić. Próbował się zakraść do ruin Safe Zone, lecz został skrytykowany, że nie powinna grupa się ukrywać jak bandyci, tylko stawić czoła przeciwnikom cywilizowanie.
Przy spotkaniu ze starym wrogiem chciał być bezpośredni, w ostateczności według Mateusza mógł odkupić winy swoje i Osy, własną śmiercią. Miał zginąć za zbrodnie przeciw Safe Zone i śmierć Mileny. Zgodził się bez wahania. Prosił Paulinę by zamknęła oczy i nie patrzyła na to, co się stanie. Egzekucję przerwał Osa, który postrzelił Mateusza, dając grupie szanse na wycofanie się. Mariusz wraz ze swoimi wrócili na główną trasę, zostawiając za sobą Osę i część pozostałej grupy.
Powstrzymał Paulinę przed wyrzuceniem komórki, argumentując, że lepiej nie pozbywać się swojej przeszłości. Kiedy Karolina jednak cierpiała, nie przejmował się nią, chciał by ją zostawić, bo i tak umrze. Mimo przekonań, musiał się zgodzić i iść wolniej ze względu na poszkodowaną. W miejscu postoju powiedział Mathiasowi, że Karolina pociągnie grupę za sobą, pragnął aby chłopak powiedział jej prawdę, co może ją czekać i co powinno się z nią stać.
Nie był zachwycony, kiedy zobaczył w drzwiach Rosjan, wolałby aby się nie pojawili. Po raz kolejny był na nie, bo wolał nie mieć nic z wspólnego z kimś, kto mówi innym językiem niż on, chyba że sam się go nauczy. Przyznał się wcześniej, że nie jest rasistą. Kiedy nadszedł czas pożegnać Karolinę , Mariusz próbował wejść na piętro gdzie leżała umierająca, lecz Dima go zatrzymał, chcąc by grupa zaufała jego grupie. Skończyło się na tym, że Karolina się przemieniła i pełzała w kierunku Dimy i Mariusza. Był za dobiciem Karoliny, by nie cierpiała dłużej i by już jej ciało nie było już kontrolowane przez coś innego.

*TOM 1* - Rozdział 7 -
Śmierć Karoliny poruszyła Mariusza, który starał się choć trochę uspokoić Wiktorię. Był za tym, aby wyruszyć na poszukiwanie zapasów. Podczas rozmów z grupą wyraźnie okazywał niechęć do poznanych Rosjan. Do Pauliny był miło nastawiony, starał się jej pomagać na każdy możliwy sposób.
Po wejściu do kościoła przypadkiem znalazł ukryte przejście i po wielu kopnięciach udało mu się wyłamać nogą dziurę, z której wyciągnęli go Matthias i Ula. Kiedy dotarli do magazynu, pomógł Paulinie wraz z Matusem i Wiktorią w obsłudze spasa. Kiedy ta zasugerowała snajperkę, ten odradził jej ten nierozsądny wybór. Kiedy zombie zaatakowały pierwszy wydostał się przez drabinę. Wraz z Ulą wyciągnął Matthiasa, dla którego drabina była już zbyt zniszczona.
Gdy Ula wytknęła mu jego złe zachowanie, ten zdenerwował się i rzucił się na nią, przez co dźgnął w rękę Paulinę, która starała się ich rozdzielić. Gdy powiedział jej, że jej nie kochał, ta wyznała mu całą prawdę o sobie. Wściekły Mariusz kazał rozbroić ją Matthiasowi, a gdy ten nie posłuchał, zrobił to własnoręcznie. Kazał Paulinie odejść, a gdy zrobiła kilka kroków, została postrzelona przez niego w głowę.
Afera Pauliny nie obyła się bez echa. Gdy Mariusz zaczął z niej szydzić, został on zmuszony siłą przez Matthiasa do przeprosin. Wyraźnie odczuwał niechęć grupy do niego.
W zamku został zmuszony przez Ulę do spania w innym pokoju. Ten, po krótkiej kłótni uczynił to, mówiąc na pożegnanie, że jeśli nie będzie go tam rano, to znaczyć to będzie, że jest już w drodze do Gdańska.

*TOM 1* - Rozdział 8 -
ROZDZIAŁ BYŁ SNEM

*TOM 1* - Rozdział 9 -
Swoją główną rolę w tym rozdziale odgrywa po przekroczeniu dziedzińca. Został on zaatakowany przez Matthiasa i Wiktorię. Zdołał zranić jego w rękę, ją w głowę. Ostatecznie został pozbawiony przytomności. Dalszy los nieznany.

*TOM 1* - Rozdział 13 -
OPIS W CIĄGU 24H

*TOM 1* - Rozdział 14 -
OPIS W CIĄGU 24H

*TOM 1* - Rozdział 15 -
OPIS W CIĄGU 24H

*TOM 1* - Rozdział 16 -
OPIS W CIĄGU 24H

Offline

 
Copyright © 2016 Just Survive Somehow. All rights reserved.

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ultrasforum.pun.pl www.ulricknights.pun.pl www.zip08.pun.pl www.bulgariateam.pun.pl www.goodmt2.pun.pl